Amelia-I-Jej-Historia

Było cicho i mroźnie. Królowa Jadwiga siedziała na swym złotym tronie rozmyślając nad imieniem swojej córki, która miała się urodzić za trzy dni. Jadwiga nie mogła się skupić, bo ciągle myślała o zmarłej ciotce Amelii, która miała być matką chrzestną dla dziecka. Siedziała, myślała, aż w końcu wymyśliła. Nadała jej imię Amelia po zmarłej ciotce. Już się narodziła. Po tym, jak przyszła z maleństwem do dziecięcej wieży zamkowej, Jadwiga jak najdelikatniej pogłaskała łysą, czerwoną główkę małej Amelii. Dziewczynka całe dzieciństwo poświęciła naturze i przyrodzie. Po kilku latach była 10- letnią dziewczynką. Po długiej zabawie z naturą Amelia trafiła do nowej szkoły i poznała tam dużo przyjaciół, ale tylko jednemu przyjacielowi mogła zaufać. Nazywał się Felicjan. Był niskim blądynem z prostą grzywką. Amelia mocno zaprzyjaźniła się z Felicjanem. Był wobec niej szczery, miły i życzliwy, a Amelia była taka sama wobec niego. Nie mogła zaufać najbardziej jej nauczycielce od matematyki- Alicji oraz dyrektorowi szkoły- Piotrze. Panna Alicja i pan Piotr byli strasznie podejrzani, ponieważ wczoraj na obiedzie zaczepili Zuzię, żeby przyszła na dodatkowe zajęcia dziś o 13, a dzisiaj dowiedzieli się w klasie, że Zuzia już nie chodzi do tej szkoły. Panna Alicja zapewniała, że Zuzia musiała wyjechać do Niemiec tam, gdzie mieszka jej ojciec. Nie była jednak do końca pewna do zachowania panny Alicji. Była pewna, że to jakiś podstęp, żeby oszukać uczniów. Amelia postanowiła iść do gabinetu dyrektora i oburzyć się, że chce porozmawiać przez kamerkę z Zuzią i jej ojcem. Pan Piotr jednak powiedział niepokojąco, że z Niemcami nie ma dostępu. Dostępu? Amielia sobie pomyślała, że dopiero teraz wymyślił tą wymówkę, bo nie możliwe, że z Niemcami Polska nie ma dostępu! Nikt nie był ufny wobec Alicji i Piotra.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz